Torture Train (1975)
Wracam z filmem, po obejrzeniu którego wszystkie #rozowepaski znienawidzą jazdę pociągiem. Dzisiaj bowiem coś z jakże kiedyś popularnego, a obecnie niestety zapomnianego już podgatunku: rape and revenge. Także rozsiądźcie się wygodnie w swoich fotelach, napijcie się herbatki, czy co tam macie pod ręką i zapraszam do czytania!
Margaret i Lisa to uczennice jednej z niemieckich szkół, a zarazem dwie najlepsze przyjaciółki. Pewnego dnia, tuż przed świętami Bożego Narodzenia dziewczęta postanawiają wybrać się do rodziców Lisy do Włoch, by spędzić ten radosny czas w większym gronie. Pech sprawia, że do pociągu, którym podróżują nasze młode bohaterki trafia dwóch drobnych złodziejaszków: Blackie i Curly. Dziewczęta z początku są oczarowane zachowaniem młodych mężczyzn. Panowie kokietują je, częstują papierosem (albo one ich, sory nie pamiętam dokładnie), żartują, wiecie tacy podrywacze. Tymczasem do innego przedziału dosiada się tajemnicza kobieta, elegancka, inteligentna, a jednak skrywająca pewien sekret. Co się stanie, gdy drogi tych pięciu osób się ze sobą skrzyżują? Czy nasi bohaterowie przetrwają tą podróż? O tym przekonacie się sami.
„Torture Train” został wyreżyserowany przez Aldo Lado, który na fali popularności kultowego już „The Last House on the Left” (którego, jak już wiecie szczerze nienawidzę) postanowił stworzyć włoską odpowiedź na to amerykańskie barachło (chociaż doceniam wkład „The Last House…” w historie horroru i cały czas uważam, że każdy szanujący się człowiek powinien to dzieło zobaczyć). Czy mu się tu udało? Oczywiście! Lado stworzył obraz ponadczasowy, trzymający w napięciu i niestety ciągle aktualny. Opowiedział prostą z pozoru historię i sprawił, że jej prawdziwego przesłania należy szukać między wierszami. Jak dla mnie arcydzieło w swoim gatunku.
Spytacie pewnie teraz o warstwę audiowizualną, cóż zdjęcia są cudne, ale trzeba przyznać, że film jest cholernie realistyczny, także jeżeli ktoś z was ma słabe nerwy to nie polecam, muzyka jakaś tam gra, ale nie jest warta zapamiętania. Klimat jest wprost cudowny, takich filmów już się nie robi. Aktorsko wypada świetnie, podobnie jak dialogi, których mamy tutaj okazje usłyszeć masę, zważywszy na to, że większość dzieła pana Lado „przesiadujemy” w przedziale pociągowym. Co mi się nie podobało? Końcówka. Tak wiem jak to brzmi, ale dla mnie film powinien się skończyć z chwilą dotarcia pociągu do Włoch. Poza tym do niczego nie jestem w stanie się doczepić. Polecam zobaczyć, szczególnie w nocy, albo w czasie podróży. Emocje gwarantowane!
Moja ocena: 8/10
Link do filmweb’a: https://www.filmweb.pl/film/Poci%C4%85g+tortur-1975-6969
Jeśli chcecie więcej, to zapraszam pod tag #nwjaktonazwac.
#horror #film #ogladajzwykopem #filmnawieczor #gruparatowaniapoziomu